- Jak miło Phan~.- zamruczałem czując pieszczoty.
Miziałem go po plecach a on całował moje ciałko i dotykał jak nigdy. Po prostu coś cudownego.
- Te świeczki cudownie na ciebie działają.- zamruczałem czując jak robi mi kolejną malinkę. Będę cały w malinkach jak tak dalej pójdzie, ale trudno się mówi.
- To ty tak na mnie działasz.- uśmiechnał się i zjechał trochę na dół. Jedną dłonią dotykał mojego uda i pośladków, do tego lizał mój brzuch.
- Oj jak mi słodzisz~.- jęknąłem cicho robiąc się cały czerwony.
Podniósł głowę i przyjrzał mi się uważnie, potem uśmiechnął się trochę podejrzanie i trochę się podniósł.
- Połóż się na boku.
- Hm? Po co...?
- Proszę cię o to.- pocałował mnie lekko.
Zrobiłem jak mnie prosił, a on położył się za mną tak, że przytulał mnie od tyłu.
- Powinieneś być ze mnie dumny że jestem taki pomysłowy.- szepnął mi do ucha i przytulił czule. Jego ręka powędrowała w dół i dotknęła mojego członka. Zaczynałem robić się twardy, a on jeszcze do tego zaczął poruszać ręką by mnie pobudzić bardziej.
- Phan...!- jęknąłem robiąc się czerwony.
- Dobrze ci wampirku?- ugryzł mnie lekko w ramie a drugą ręką smyrał mi brzuch.
- Dobrze...- zagryzłem wargę i znów jeknąłem czując jak trochę przyspiesza.
[Phantom?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz