Spojrzałem na niego ze współczuciem, a potem zastanowiłem się jeszcze nad jedną sprawą.
- Will. - spojrzałem na niego - Jak to jest stracić pamięć? - spojrzał na mnie zdziwiony tym, że pytam - To jakieś szczególne uczucie?
- Najbardziej przerażające jest to, że absolutnie nie czujesz różnicy. - spojrzał przed siebie - Tak jakby film ci się urwał, ale ty tego nie zauważasz i brniesz dalej. Jak w śnie. Nie pamiętasz jak wyglądał świat wcześniej, więc nie umiesz zauważyć, że coś jest nie tak.. - westchnął melancholijnie - ..a co?
- Mam wrażenie, że dzieje się ze mną coś dziwnego. - przyznałem - Jakbym na jawie śnił wydarzenia, których nie przeżyłem. - Will wzruszył ramionami na znak, że obecnie nie jest w stanie mi pomóc i pogrążył się w głębokim rozmyślaniu i refleksji. Chwile patrzyłem na niego zaintrygowany, a potem go do siebie przytuliłem.
- Nie martw się.. - na mojej twarzy pojawił się lekki uśmiech. Chciałem aby był lepszy: szerszy i bardziej szczery, ale z niewiadomych przyczyn nie potrafiłem go przywołać. - ..wiesz, ja cię nigdy nie zostawię. Jeśli chcesz, to możemy udać się do lekarza.. być może masz coś uszkodzone w mózgu i to przez to.
- Możliwe. - mruknął kładąc mi głowę na ramieniu - Wiesz, czuję się taki wyrzuty z życia.... - odsunął się lekko i spojrzał na mnie - Co konkretnie przedstawiają sceny, które widzisz? - chyba próbował odciągnąć własną uwagę od pamiętnika.
- Mnie, mężczyznę we fartuchu, innego faceta.. i rozmawiamy na temat jakieś konieczności.. - zacząłem, ale w pewnym momencie wszystkie światła w szpitalu zgasły, a że zimną mrok bardzo szybko nadchodzi, to było dosyć ciemno - Wysiadł prąd? Nie dziwię się..
<William?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz