Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

4 stycznia 2015

Od Williama c.d Phantom'a

W mieście było dzisiaj pełno ludzi jakby było organizowane jakieś ważne wydarzenie, ale to lepiej, wmieszam się w tłum i ponapawam się cudownym zapachen krwi.
Żeby znaleźć dobre zlecenie musiałem korzystać ze sprawdzonych i znanych źródeł, a miałem takich kilka. Do tego za małą prośbą, a czasem nawet bez niej oni polecali mnie innym, na tym to właśnie polegało. Dobrze wykonana robota, dużo kasy i powodzenie w zawodzie.
Przemknąłem się między ludźmi i wszedłem do małego, ale przytulnego lokalu. Ochroniarze dokładnie mnie pamiętali chociaż dawno tu nie gościłem. Wymieniając z jednym z nich krótkie spojrzenie poszedłem na zaplecze gdzie były schody prowadzące na piętro.
- William! Kope lat smyku!- czarnowłosa kobieta po czterdziestce przywitała mnie z wielkim uśmiechem.- Dawno cię tu nie było.
- Witaj Mamo~.- uśmiechnąłem się i usiadłem na kanapie obok niej. Nie to że ona była moją matką, każdy do niej mówił "Mamo", po prostu na taką wyglądała ale dla tych których nie polubiła... no cóż ciekawe się wtedy z nimi rzeczy działy.- Zrobiłem sobie krótką przerwę w branży, ale już wracam~.
- To miło Willuś.- poprawiła dekolt i sięgnęła po paczkę papierosów.- Masz ochotę?
- Nie, nadal nie pale.- uśmiechnąłem się.
- Nie pieprz tylko bierz synek.- dała mi jednego i gdy włożyłem go do ust to zapaliła go.- Dobrze że wracasz, nazbierało się tego i nikt nie umie wszystkiefo odpowiednio załatwić.- zaciągnąłem się dymem i zacząłem kaszleć, już dawno nie miałem tego w ustach i moje płuca się odzwyczaiły. Mama zareagowała krótkim śmiechem.- Mam nadzieję że nie wyszedłeś z formy.- poczochrała mi włosy.
- Masz coś dla mnie?- znów się zaciągnąłem ale tym razem nie kaszlałem tak mocno.
- No oczywiście!- zaśmiała się i wyjeła z szafki jakieś akta.- Zaraz ci tu coś wybiorę...
- Możesz dać kilka, mam trochę czasu.
- No to idziesz na całego.- podała mi trzy aktówki.- Na razie tyle. Kasa po robocie, tak jak zawsze.
- Dzięki~!- uśmiechnąłem się biorąc teczki i wstałem, papieros miałem nadal w ustach.
Ale się dzisiaj najem~.
- A William.- zatrzymała mnie gdy chciałem wyjść z pokoju i zejść na dół.- Wszystkiego najlepszego z okazji wczorajszych urodzin.
- Dziękuję Mamo~.- uśmiechnąłem się do niej miło, wypuściłem dym z ust i wyszedłem.

[Phantom?]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz