Nie podnosząc głowy, wciąż głaskałam Fluffy'ego. Zastanawiałam się nad propozycją Alex'a. W sumie nie czułam od niego woni człowieka... Musiał być kimś innym, ale to jak na razie nie było ważne. Z drugiej strony chciałam iść w swoje ulubione miejsce. W sumie miałam też szansę, aby spędzić czas z kimś kto nie jest człowiekiem i nie zagraża mu niebezpieczeństwo z mojej strony. Ostatecznie podjęłam decyzję.
- Jasne, czemu by nie. - odpowiedziałam szczerze. Zaskoczyło mnie to, bo zazwyczaj nie mówiłam tego co naprawdę czuję. Jednak mój instynkt ufał temu chłopakowi.
- To super. - odparł. Wstałam i wytrzepałam swoją spódniczkę, która była w sierści. Pewnie znalazła się na niej, gdy owczarek się o mnie łasił. Chłopak odwrócił się i ruszył spokojnym krokiem przed siebie. Stawiałam kroki w tym samym tempie, ale utrzymując dystans między nami.
Z uwagą wpatrywałam się w budynki, a jeszcze z większym zaciekawieniem w alejki między nimi. Ciemność i ich tajemniczość zachęcały mnie. Prowokowały mnie do tego, abym na kogoś zapolowała i spożyła w ciszy, skąpana w nicości...
- Chodzisz do tutejszego gimnazjum? - zapytał Alex, wyrywając mnie z zamyślenia. Zamrugałam kilka razy, żeby powrócić do rzeczywistości. Patrzył na mnie ze swobodnym uśmiechem, wyczekując odpowiedzi. Zwolnił trochę, wyrównując ze mną swoje tempo.
- Tak, do trzeciej klasy. Jeszcze w tym roku idę do liceum. - odparłam. Po dłuższej chwili milczenia, przeniosłam wzrok z chodnika na jego osobę. Po jego twarzy mogłam wywnioskować, że chce ze mną jeszcze porozmawiać, ale zapewne nie wiedział jaki zacząć temat. Postanowiłam przejąc pałeczkę.
- Który to twój naturalny kolor włosów: czerwony czy biały? - szczerze mówiąc od początku zaintrygowały mnie jego włosy, które niewątpliwie rzucały się włosy. Alex dotknął swojej grzywki i spojrzał na nią.
- Wiesz ogółem to biały. - zaśmiał się przyjaźnie. Spojrzał na moje mnie. - Z kolei ja nie mogę stwierdzić jaki ty masz odcień włosów?
- Na serio tego nie widać. - złapałem kilka kosmyków i z uwagą się im przyjrzałam. - Mam bardzo jasne blond włosy. Czasami, gdy pada na nie słońce wydają się przybierać subtelny różowy odcień. - wytłumaczyłam. Po chwili zdałam sobie sprawę, że po raz kolei palnęłam jakąś gafę. Tym razem zabrzmiałam jak filozof.
< Alex? Nic nie szkodzi =) Komedia romantyczna powiadasz... Hmm... Zobaczy się co będzie dalej XD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz