Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

27 stycznia 2015

Od Izaaka

Zawiązałem na twarzy czarną chustę tak by zakrywała mi usta.
Nie chcę by ktokolwiek zobaczył moją szczękę, nie to że się wstydzę czy coś, ale po prostu nie chcę by ludzie tak szybko uciekali i wzywali kościół. Muszę w końcu znaleźć jakąś Ofiarę która wytrzyma moją moc, a gdy ludzie uciekają to to nie jest takie proste.
Ułożyłem sobie włosy przed lustrem, założyłem skórzaną kurtkę i wyszedłem z domu. Przechadzałem się przez miasto do pracy. Oglądałem przy tym ludzi i badałem ich aury by określić czy warto ich poznać ale nikt taki się nie zdarzał. Do cholery jasnej! Niedługo w tym mieście będzie pełno Żołnierzy, będzie można się z kimś bić i kogoś zaczepiać, ale potrzebuje do tego pełnej mocy! Teraz, w tym stanie, gówno mogę. Jedynie co to coś zniszczyć np. spojrzę na doniczkę a ona wybuchnie. Z pełną mocą rozsadziłbym cały pokój.

W połowie drogi wyczułem lekkie wibracje w powietrzu charakterystyczne dla słabych Żołnierzy. Pewnie jakaś gównarzeria się zebrała i kozaczy. Ale mam ochotę im pokazać kto tu rządzi...
Jednak nie mogłem.
Westchnąłem kilka razy, a w budynku koło którego przechodziłem wszystkie okna zaczęły pękać.
- Co za ulga.- uśmiechnąłem się lekko pod chustką i wszedłem do biblioteki.
To dziwne, że byłem tak seksownym i rozrywkowym facetem a pracowałem w tak cichym miejscu. No ale bardzo lubiłem tą pracę, przede wszystkim dzięki książkom i laskom które można poderwać.
- Cześć Izuś.- Natalie przywitała mnie szczerym uśmiechem.- Jest w końcu książka którą chciałeś przeczytać.- pomachała mi przed nosem dość grubą książką o starożytnych duchach.
- To cudownie.- wziąłem od niej książkę, zdjąłem kurtkę i usiadłem za wielkim biurkiem.
- Serio to oparzenie jest takie paskudne że musisz nosić tę chustkę?- zamruczała biorąc książki do ułożenia na regale.
Zaśmiałem się krótko. Natalie była miłą kobietą w średnim wieku, lubiłem ją ale była czasem irytująca.
- Serio.

Po południu siedziałem rozwalony na krześle i czytałem nowo zdobytą książkę. Ruch nie był duży i wszyscy mnie znali więc nie przeszkadzało im moje zachowanie i postawa. Lubiano mnie bo wywiązywałem się z obowiązków.
W pewnym momencie do biblioteki wszedł ktoś o bardzo silnej aurze. Czułem już ją od jakiegoś czasu, ale myślałem że to po prostu zbiorowisko ludzi o aurze średniej.
Skierowałem wzrok na tego chłopaka i uśmiechnąłem się.
To będzie moja Ofiara.

[Koro?]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz