Uśmiechnąłem się słodziutko i złapałem go za rękę.
- Jak dobrze że nie jesteś już dzieckiem.- pociągnął mnie do siebie bym zaraz potem usiadł mu na kolanach.
- Też się cieszę wujku.- pocałował mnie w szyje i wsunął dłonie do spodni.
- No musiałem coś wymyślić.- zachichotałem i zdjąłem z siebie koszulkę.- Inaczej darłbyś się się jak zażynana świnia.
Złączył nasze usta w namiętnym pocałunku, dodając też swój język. Phantom staje się w tym coraz lepszy.
- Bardzo cię boli?- dotknąłem jego członka a on odpinał moje spodnie.
- Już nie tak bardzo, jak w ciebie wejdę to będzie mi bardzo dobrze.- uśmiechnął się i zdjął moje spodnie do połowy, następnie położył się na łóżku tak że siedziałem na nim okrakiem.- Zdejmuj gacie.
- Co..?- zmarszczyłem czoło i zsunąłem się z niego by zdjąć spodnie i bokserki.- To ja miałem być na górze!
- Ale się rozmyśliłem.- uśmiechnął się.- To za to że śmiałeś się z mojej trudnej sytuacji.- wziął moje ręce i jakoś dziwnym ruchem pociągnął mnie do ciebie i przekręcił tak że leżałem pod nim.
- Ale mam urodziny...!!!- jęknąłem z grymaśną miną.
- I dlatego będziemy się dziko kochać do ostatnich sił.- zaczął mnie całować znowu.
- No dobra...- objąłem jego szyję. Zbliżyłem do niej usta i pocałowałem kilka razy. Zapach był zabójczy.- Ale masz się przyłożyć.
- To oczywiste.- szepnął mi do ucha.
Oj coś czuję że czeka mnie jutro ból tyłka.
[Phantom?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz