Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

27 stycznia 2015

Od Koro c.d Izaaka

-Koro jestem głodna.- powiedziałam Kurumi i chwyciła mnie za rękę. Właśnie od niedawna zamieszkujemy te tereny i nadal mamy problemy z orientacją w terenie, dlatego boję się że mogę zgubić Panienkę albo jakiś obrzydliwy facet położy na niej swe łapska.
-Oczywiście, może masz ochotę na jakiś słodki deser?- lekko się do niej uśmiechnąłem. Ona klasnęła w ręce i pomachała głową. Lubiłem takie spokojne dni, kiedy Panienka wracała do swych poprzednich zachowań.
Zaszliśmy do cukierni która była połączona z kawiarnią, usiedliśmy przy stoliku i od razu podeszła do nas kelnerka.
-Czy mogę zebrać zamówienie?- zapytała, Kurumi bacznie przyglądała się karcie. Ja nie musiałem to oczywiste że wezmę to co ona.
-Tak, tort czekoladowy i herbatę a dla tego Pana czarną kawę.- powiedziała spokojnie.
-Pamiętasz że lubię pić czarną kawę.- uśmiechnąłem się do niej. Kurumi jest taka słodka i wiem że często udaje twardą kobietę bez uczuć ale tak naprawdę jest zagubiona przez to co się wydarzyło. Po chwili kelnerka podała dość duży tort. Panienka pokroiła go na dwie części, moja była normalnych rozmiarów jednak jej gigantyczna.
-Tylko by cię potem nie rozbolał brzuszek.- napiłem się kawy i zacząłem jeść ciasto.
-Spokojnie..- ona wielkim widelcem zaczęła zadowolona wsuwać i popijać to wszystko herbatką. Po godzinie wyszliśmy z kawiarni.
-Koro, chodźmy do biblioteki.- chwyciła mnie swoją małą rączką za płaszcz.
-Oczywiście.- zapytałem się kogoś gdzie jest biblioteka. Na całe szczęście kobieta jasno mi wytłumaczyła jak mam do niej dojść.
-Ładnie tutaj.- powiedziała Kurumi gdy weszliśmy do środka. Zaśmiałem się widząc jej zachwyconą twarz która podziwiała te regały z księgami.
-To idź czegoś poszukać, a ja rozejrzę się tam.- pokazałem palcem na regały niedaleko jakiegoś mężczyzny. Pomachała główką i pomaszerowała w drugą stronę. Podeszłam bliżej i zacząłem przeglądać tomy. Dostrzegłem tytuł który może spodobać się Panience. Nawet nie minęła chwila jak Kurumi stała za mną z 3 książkami.
-Uważaj to jest dla ciebie za ciężkie Panienko.- wziąłem jej tomy a w zamian za to dałem książkę o legendach.
-Fajna, weźmiemy te 4!- mruknęła. Podszedłem do mężczyzny który chyba tutaj pracował.
-Proszę mi wybaczyć, ale chcemy wziąć te tomy.- powiedziałem oschle, a Kurumi stała obok mnie i trzymała jak zawsze płaszcz.

<Izaak?> 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz