Aż pisnęłam, podbiegłam szybko do niego i zaczęłam zbierać go z podłogi.
- Przeszkadza ci to, że tak się o ciebie troszczę..? -spytałam gdy już stał na nogach i otrzepywał się z kurzu - Słyszałam, że osoby.. no.. inne trochę bardzo się denerwują, gdy ktoś tak za nimi łazi.
- Nie przeszkadzasz mi, jeśli o to ci chodzi.. - zaśmiał się - ..ale myślę, że nie musisz się tak o mnie bać, nie jestem dzieckiem. Naprawdę.. - kiwnęłam głową.
- W takim razie chodźmy do tego miasta - uśmiechnęłam się i zawinęłam go w szalik.
Drogę pokonaliśmy rozmawiając trochę o mało ważnych rzeczach, tłumaczyłam mu skąd jestem i dlaczego wolałam przeprowadzić się tutaj, że Willuś jest z moim bratem (pominęłam fakt, że szalałam za tym niegodziwcem) i że Phantom ma obsesje na punkcie ryby. Gdy w końcu doszliśmy do głównej bramy zaciągnęłam się wonią ciepłych bułeczek i już byłam gotowa na to by wkroczyć w miejską dżunglę.
- To gdzie najpierw? - zwróciłam się do mojego towarzysza.
<Tsugaru?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz