Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

29 sierpnia 2014

Od Phantom'a c.d. Tsugaru

Wyszliśmy stamtąd czym prędzej. Nie zamierzałem jej zostawiać w domu samej z tym zboczeńcem i tyle, to z troski o nią. Zrobi coś, czego będzie potem żałowała, a ja chcę temu zapobiec.
- Dzięki, że zniszczyłeś mi fajny wieczór - mruknęła - Teraz naprawdę czuję się lepiej.
- Czujesz się lepiej tylko o tym nie wiesz. - parsknęła - Sądzisz, że spanie z pierwszym lepszym jest takie zniewalająco zabawne, hm? - uniosłem brew - Nie jesteś dorosła, Yass. Gdy będziesz, nie będę brał odpowiedzialności za twoje czyny, ale jak na razie jesteś tylko dzieckiem. Jak dojrzejesz to pogadamy. - pokazała mi język i strzeliła focha, menda jedna.
Poszliśmy do domu Williama, Yassel ulokowała się na kanapie zła na wszystkich i wszystko gdy sama była sobie winna, a ja poszedłem sprawdzić co z moim towarzyszem. Spał dalej dokładnie w takiej samej pozycji, ale nie był już wcale blady. Dobrze, że mu się polepsza. Coś skrzypnęło mi od strony drzwi więc westchnąłem i zawołałem:
- Yass! Ja słyszę!
- Co słyszysz? - burknęła ze strony łazienki, czyli zupełnie przeciwnej - Masz prawo słyszeć przez ścianę.. 
- Hmm..? - odwróciłem się w stronę ciemnego okna - To nie ty zbliżasz się do drzwi?
- Nie. - burknęła i nic więcej nie usłyszałem.
Ziemia się jakoś dziwnie zatrzęsła, a William zaczął niespokojnie kręcić się w łóżku. Świece na żyrandolu ugięły się, jakby nagle zrobił się przeciąg. Wyszedłem z sypialni i dostrzegłem, że drzwi powoli otwierają się na oścież, a byłem pewien, że je zamknąłem.  Zrobiło mi się jakoś zimno i nieprzyjemnie, ogarnęło mną takie uczucie jakie ogarniało Yass gdy kładła się spać.

<William?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz