No dobra, ostatnia szansa! Jeśli teraz mi się nie powiedzie jego uwiedzenie, to chyba będzie znak, że mnie jednak okłamał i woli chłopców.. no bo jak się oprzeć takiej słodkiej kruszynie jak ja? Jak on może?
Zostałam w tej łazience, trochę niewygodnie tak stać sobie w kącie, ale szczytny cel wymaga poświęceń! W końcu przesunęłam się do niego tak cicho jak tylko umiałam, aż w końcu usiadłam na brzegu wanny i zaczęłam mu masować plecy.
- O, jakiś ty spięty - zaśmiałam się bo faktycznie wszystkie włosy stanęły mu dęba - Trzeba to rozmasować, nie sądzisz?
- Yass... - wychrypiał cicho z wybałuszonymi gałami - ..co ty tutaj robisz..?
- A co, zabraniasz mi przyjść do własnej łazienki..? - zachichotałam - To mój dom, czyż nie? Mogę tu robić co tylko chcę... - włożyłam nogę do wanny, tak aby sobie na nim usiąść, ale Tsugaru chyba to przewidział i lekko ją szturchnął, jakby chciał mnie odwrócić od tego pomysłu. Zamiast tego jednak poślizgnęłam się na śliskiej materii wanny i wpadłam na niego.
- Auu... - przyłożyłam sobie palce do skroni - ..chciałeś mnie zabić człowieku?
- To ty raczej chcesz, abym dostał zawału.. - zauważył, ale nadal nie zezłościł się na mnie.. jak to jest kurde możliwe! On jest z kamienia czy jak?!
- I co, nic mi teraz nie zrobisz, chyba posunęłam się o wiele za daleko, hm..? - położyłam głowę na jego ramieniu - I co..?
- Nic. - burknął - Proszę cię byś zachowując resztki honoru łaskawie ze mnie zeszła, wyszła stąd i zapomniała o całym zajściu..
- Głupek! - krzyknęłam w końcu, nie wytrzymam z nim - Głupek i tyle! Nie.. nie zniosę tego dłużej! - wyskoczyłam z wanny i okryłam się ręcznikiem po czym wyszłam z łazienki - Idę spać, a ciebie rano ma tu nie być! - trzasnęłam drzwiami i ruszyłam do mojej sypialni. Paskuda z niego... ślepa paskuda. Nie potrafi docenić moich naturalnych walorów. Niech spada.
<Tsugaru? :) jak tam ci się kąpie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz