Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

19 sierpnia 2014

Od Phantom'a c.d. Williama

- Spoko. - uśmiechnąłem się, to dobrze, że już wszystko w porządku. - Willuś.. - rzuciłem za nim gdy zaczął odchodzić -..proszę, wróć cały. - uśmiechnął się do mnie i pobiegł w jakąś stronę.
- No dobra.. - mruknąłem i poprawiłem szalik -..zobaczymy co my tu mamy..
Szukanie ciała kolejnej ofiary okazało się przynajmniej banalne. Okrążył je tłum gapiów i policja. Przepchałem się do przodu i zacząłem wzrokiem szukać Genowefy, musi tu gdzieś być..
- Ej, ej!- podszedł do mnie jakiś policjant - Coś taki ciekawy chłoptasiu, co? Chce się zobaczyć zwłoki? Każdy chce je zobaczyć a potem rzyga!
- Nie o to chodzi. - mruknąłem - Powiedzmy, że jestem kimś kto może pomóc..
- Jasne. - zaśmiał się - A ja jestem Alfąsem.
- Ja nie pytam co pan robi na dorywczo.. - mruknąłem znudzony - ..tylko chcę się dowiedzieć gdzie jest pewna kobieta o imieniu Genowefa.
- Chodzi ci o tą z antymafii? Ta sitwa już tu nie stacjonuje. - uniosłem brew - Przenieśli się na drugi koniec miasta. Nikt nie wie gdzie dokładnie jest ich nowa baza, niestety w wyniku ataków tego mordercy padali głównie jej podwładni. Z jakiegoś względu lubuje w ofiarach, które wykazują jakieś zdolności nadprzyrodzone.. - westchnął -..więc mógłby pójść nażreć się watahą z południa. Na serio, nie żałowałbym żadnego z tych zmutowanych stworów.. - spochmurniałem - Powinien je wpierdolić i tyle.
- Wpierdolić? - powtórzyłem - W jakim to sensie?
- Większość ofiar jest pogryziona, brakuje im kończyn i organów wewnętrznych.. - przewrócił oczami - ..myślę, że to nie człowiek tylko demon albo jakiś mutant żywiący się ludzkim mięsem. Tu już nie chodzi o jakiegoś nadpobudliwego dzieciaka, to poważna sprawa! Jednakże.. nie możemy tego oficjalnie ogłosić, ludzie by spanikowali. A z resztą... idź do domu chłopcze. - ugryzł się w język - I tak za dużo się dowiedziałeś.
- Spokojnie, przydał mi się pan - uśmiechnąłem się -..mimo iż jest pan strasznie irytujący to obiecuję, że ze strony mojej watahy nic się panu nie stanie.. - wytrzeszczył oczy i zaczął otwierać usta jakby chciał coś powiedzieć, ale odwróciłem się już i pobiegłem szukać Willa.

<Will?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz