Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

30 sierpnia 2014

Od Phantom'a c.d. Williama - Wojna

Od razu poznałem ten paskudny pysk. To te paskudne pająki już nas znalazły? Myślałem, że to taki blef z tą kolonią, że to takie agoniczne postraszenie. Zupełnie nie przejmowałem się słowami potwora, powinienem był jednak na wszelki wypadek powiadomić wszystkich pozostałych. Tak przejąłem się Willem, że nie zadbałem o ich bezpieczeństwo.. kto wie, może inne stwory właśnie zakradają się do ich mieszkań, a ci śpią nie będąc świadomym zagrożenia. Trzeba to natychmiast zmienić. William oparł się o mnie i spojrzał na stworzenie, które właśnie rozszalałe rzuciło się w naszym kierunku. Dotknąłem go i przybrałem jego formę, po czym zabiłem stwora za pomocą porażenia, jak to uprzednio zrobiliśmy. Czarny pancerz eksplodował i wnętrzności rozlały się po meblach, ścianach i po nas. Otarłem twarz z cieczy i spojrzałem na Willa.
- Ich może być więcej, więc na razie zatrzymam twoje małe ciałko. - uśmiechnął się i kiwnął głową - A ty możesz chodzić?
- Chodzić. - kiwnął głową - Ale nie dam rady biegać.
- Ważne żebyś chronił Yass. - wybiegłem z domu, ale nigdzie w ciemności nie dostrzegłem więcej stworów.

Obudziliśmy wszystkich, wyciągnęliśmy siłą z łóżek i kazaliśmy się stawić na pomoście. I faktycznie przyszli, zaspani, zmarznięci i źli. Po prostu świetnie nastawieni do walki z wrogiem.
- Witajcie moi drodzy, wybaczcie godzinę.. - było coś koło pierwszej, gdyby mnie ktoś wywalił o tej godzinie i kazał stać w śniegu to byłbym poważnie zirytowany - ..ale to coś co nie może czekać. Niedługo zaatakuje nas sfora, stado lub horda ludożerczych pająków. - wszyscy nagle jakby się obudzili i spojrzeli na mnie zdziwieni - Mogą udawać ludzi, nie jestem pewien jak to robią, no ale tak jest. Uważajcie zatem na wszystko co się rusza w ciemności. Są strasznie szybkie i dość silne, więc będziecie musieli się posłużyć swoimi magicznymi zdolnościami, o ile takie posiadacie. Nikt nie powinien być sam, to może być niebezpieczne...
- A skąd wiesz, że przyjdą? - spytał Kage - I jakich dokładnie są rozmiarów?
- Możecie zobaczyć sobie jednego ubitego w salonie w domu Willa.. - wskazałem kciukiem za siebie - Ale jest nieźle rozdżyzdany.. no właśnie: tyłki im wybuchają po śmierci i uwalniają jakąś cuchnącą ciecz, uważajcie na to.- jakby na zawołanie wszyscy rzucili się obejrzeć pająka i już po chwili mogłem słyszeć ich głośne komentarze na jego temat. - Ty zostań Tsu.. - zatrzymałem go jakbym się bał, że ślepy pójdzie obejrzeć bestię - ..mam do ciebie sprawę.
- Jeśli chodzi o twoją siostrę to ja naprawdę nie miałem złych.. - zaczął blondyn ale przerwałem mu.
- To nie ma nic z nią wspólnego. Można wręcz powiedzieć, że na ten czas puszczę to w niepamięć. - uniósł brew pytająco - Rozumiesz, to poważna walka, nie mogę cię tak puścić ślepego na potwory bo zginiesz. Nie obraź się, ale tak właśnie będzie..
- Wiem. - kiwnął głową - Ale mam dobry słuch i mogę się bronić.
- A co jeśli niechcący zaatakujesz kogoś innego przez przypadek? Nie, nie dopuszczę do tego byś w takim stanie walczył - pokręciłem głową - Dlatego postanowiłem czegoś spróbować. Tsu; twoja utrata wzroku jest raną, prawda? Nabyłeś ją?
- No tak.. - rzekł - Koń mnie kopnął i..
- W takim razie posłuchaj: moją mocą jest zmienianie siebie i innych ludzi w stworzenia, którymi nie są. Mogę pożyczyć wygląd mojego ciała. Utracisz wszelkie swoje magiczne umiejętności, ale nadal będziesz mógł walczyć bronią. Ale co najważniejsze: zmiana ciała regeneruje wszystkie ubytki nabyte. Gdy czas zaklęcia się skończy dolegliwości razem z wyglądem powracają, ale na ten czas staje się taki, jaki byłem ja w chwili przekazania.. rozumiesz o co mi chodzi?
- Nie. - pokręcił głową - Wybacz, ale jestem niedospany i nie myślę.
- To oznacza, że ja widzę, a skoro ja widzę, to ty w mojej skórze również. Mogę dać ci szansę na kilka dni odzyskać wzrok. Pytanie: czy byłbyś na taki krok gotowy i czy chciałbyś bym rzucił zaklęcie?

<Tsugaru?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz