Niech mnie nie wkurza. To poważna sprawa, tu potrzeba skupienia a nie wyobrażeń zdziecinniałego chłopca. Niech lepiej zacznie na siebie uważać, bo jemu też może się coś stać. Bądź co bądź już się do niego przyzwyczaiłem.. nie miałem zamiaru pozwolić by przez swoje roztargnienie wpakował się w kłopoty.
- Otrzeźwiej i chodź. - wybiegłem przed dom - Masz noże? - kiwnął głową - No to biegniemy. - rzuciłem się do biegu pod górę, by zaraz potem zjechać jakiś kawałek na kawałku kory, zabawne, nigdy wcześniej na to nie wpadłem.
- Phatuś! - usłyszałem głos za sobą - Umieram!
- Nie przesadzaj! - zmarszczyłem czoło - Zamiast marudzić zacznij działać. Potem wyśpisz ise za wszystkie czasy..
<Will?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz