Poszliśmy zatem do mnie do mieszkania, nareszcie będę miała tego kolesia tylko dla siebie. Argoną się nie martwiłam, twarda z niej babka, zwykłe zasłabnięcie nic jej nie zrobi. Pewnie jutro już nie będzie o tym pamiętała.
Weszliśmy do środka i dołożyłam drew do kominka. Tsugaru po omacku dostał się do kanapy i tam usiadł chcąc dokończyć herbatę. Robiło się gorąco; wszystkie okna były pozamykane, a kominek grzał jak szalony. Nie moją winą było zatem to, że zrobiło mi się trochę za ciepło.
- O, to że jesteś ślepy ma swoje plusy.. - rzekłam zadowolona - ..przynajmniej mogę z czystym sumieniem chodzić nago po mieszkaniu.. - Tsugaru zdawał się zadławić herbatką, ale nadal dzielnie siorbał - ..a tak w ogóle.. - usiadłam na przeciwległym fotelu i przeciągnęłam się - ..to czego szukasz w tych stronach?
<Tsugaru?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz