Już byłem na krawędzi zaśnięcia kiedy Yassel coś mnie zapytała. Niezbyt zarejestrowałem to co do mnie powiedziała więc nie wiedziałem co odpowiedzieć.
- Co?- ziewnąłem i otworzyłem lekko oczy. No niestety, nadal nic nie widziałem.
- Czy tęsknisz za swoim wzrokiem?- szepnęła i pogłaskała mnie po policzku.
- Trochę tęsknie.- westchnąłem.- Ale nie wiem czy chciałbym go odzyskać...
- Dlaczego?- przytuliła się do mnie, a ja ją objąłem, zrobiłem to tak jakoś odruchowo.
- Bo mogę się zawieść na tym jak świat wygląda. Jest tylko kilka rzeczy które chciałbym zobaczyć.
- Jakie to rzeczy?
Znów zamknąłem oczy, jestem ciekaw która jest godzina.
- Wodospad, morze, fiołki i ciebie. A teraz chodźmy spać.- ziewnąłem.
- Tsu... Jak jutro zrobimy z moim ubraniem?
- Pójdę rano i ci jakieś wezmę, a teraz kolorowych snów.- cmoknąłem ją w czoło.
[Yassel?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz