- No dobrze, będę grzeczna.- zachichotała i mocniej się do mnie przytuliła.- To mogę z tobą spać?
- Możesz.- uśmiechnąłem się.
Nie chciałem żeby się bała, to nie jest miłe, a skoro ze mną czuje się bezpiecznie to niech przy mnie będzie.
Poszliśmy razem do mojego domu. Yassel wypakowała produkty spożywcze do lodówki, a ja pościeliłem łóżko. Tak jakoś się zamyśliłem przy tej czynności, skoro Yassel boi się ciemności to ciekawe jakby się zachowywała gdyby była ślepa. Przecież u mnie jest cały czas ciemno...
- Tsu...- usłyszałem jej perłowy głos.- Stało się coś?
- Nie.- uśmiechnąłem się i odwróciłem do niej.
- To dobrze.- przytuliła się do mnie.- Dlaczego cały czas chodzisz w tym samym kimonie?
- Nie mam innych ubrań.- zarumieniłem się trochę, to trochę zawstydzające.- W podróży by mi było tylko z nimi ciężko... Ale piorę je co dwa dni.
- Teraz masz dom więc sądzę że niedługo musimy iść na zakupy jakieś~. Pomogę ci wybrać ubrania.
- Dobrze tylko zarobię jakieś pieniądze.- zaśmiałem się.- Kto idzie się myć pierwszy?
- Możesz.- uśmiechnąłem się.
Nie chciałem żeby się bała, to nie jest miłe, a skoro ze mną czuje się bezpiecznie to niech przy mnie będzie.
Poszliśmy razem do mojego domu. Yassel wypakowała produkty spożywcze do lodówki, a ja pościeliłem łóżko. Tak jakoś się zamyśliłem przy tej czynności, skoro Yassel boi się ciemności to ciekawe jakby się zachowywała gdyby była ślepa. Przecież u mnie jest cały czas ciemno...
- Tsu...- usłyszałem jej perłowy głos.- Stało się coś?
- Nie.- uśmiechnąłem się i odwróciłem do niej.
- To dobrze.- przytuliła się do mnie.- Dlaczego cały czas chodzisz w tym samym kimonie?
- Nie mam innych ubrań.- zarumieniłem się trochę, to trochę zawstydzające.- W podróży by mi było tylko z nimi ciężko... Ale piorę je co dwa dni.
- Teraz masz dom więc sądzę że niedługo musimy iść na zakupy jakieś~. Pomogę ci wybrać ubrania.
- Dobrze tylko zarobię jakieś pieniądze.- zaśmiałem się.- Kto idzie się myć pierwszy?
[Yassel?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz