Roześmiałem się głośno gdy Yassel skończyła swój wywód. Jakasz ona była zabawna gdy tak dramatyzowała, niestety ale mam Phantoma a Tsu jest tylko moim przyjacielem.
- Nie byliśmy razem~.- zachichotałem.- I raczej nie będziemy, poznaliśmy się kiedyś przypadkiem, kiedy Tsu sobie jeszcze nie radził.- wskazałem na swoje oczy.- Pomagałem mu i tyle, potem nasz drogi się rozeszły.
- Dziękuję ci William za tamtą pomoc.- Tsugaru lekko się uśmiechnął lecz jego oczy nadal nie wyrażały żadnych emocji.- A ty się nie martw Yassel.- pogłaskał ją po głowie, a dziewczyna mocniej się do niego przytuliła.
Oj Tsugaru będzie miał z nią ciężko, ale jestem pewien że przejdzie przez to ze spokojem na twarzy.
Zaraz doszedł do nas Phantuś do którego od razu się przytuliłem.
- Ale ty jesteś cieplutki Phan~..- wsunąłem mu dłonie pod kurtkę.- To jest Tsugaru.- wskazałem ruchem głowy na blondyna.- Coś czuję że chce dołączyć do watahy~..- zachichotałem.
[Phantom? Yassel?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz