Byłem zaskoczony zachowaniem dziewczyny... usiadła mi na kolanach chociaż wcale mnie nie znała.
Postanowiłem jednak to zignorować, może nie ma już wolnych miejsc albo coś.
- Jestem ze stolicy.- odpiwiedziałem spokojnym głosem.- Mam na imię Tsugaru.
Wolałem się nie schylać na razie po herbatę bo jeszcze coś stłuczę, rozleje albo przypadkiem dotknę dziewczynę tam gdzie nie powinienem.
- Ja jestem Yassel!- powiedziała radośnie.
- Ja mam na imię Argona.- przedstawiła się druga.
- Sądzę panienko Yassel że nie powinnaś siedzieć na moich kolanach...- mruknąłem spokojnie.- Kanapa pewnie jest wygodniejsza, a jeśli nie ma miejsca to ustąpie ci fotel na którym siedzę.
- Mi jest wygodnie.- pokręciła się trochę i usłyszałem jak odkłada filiżankę na stolik.
- No cóż...- westchnąłem.- Może opowiecie coś o sobie?
Chciałem je sobie wyobrazić i na razie to co powiedzą powinno mi wystarczyć. Poza tym, lubię słuchać opowieści.
[Argona? Yassel?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz