Ta szafa była bardzo zła. Uderzyła mnie i teraz dziwnie się ze mnie śmiała, nie dawała mi tańczyć!
- Will, chodź tu.- chłopak złapał mnie i przytulił do siebie.
- Neeee! Tfeba jom zabić!- próbował się wyrwać ale nagle zacząłem czuć zmęczenie. Szybciej oddychałem i na mojej skórze pojawiły się kropelki potu.
- Will? Ubierzemy się?
- Zmęczyłem się.- odetchnąłem.- I boli mnie ręka...
- Może jad przestaje działać?- Phantom się uśmiechnął i położył mnie na łóżko.
Potem podszedł do tej piekielnej szafy i wyciągnął jakieś szmaty.- Załóż to.
Podał mi bokserki, a ja powoli wsunąłem je na siebie. Opadłem znów na łóżko i spojrzałem na chłopaka.
- Polozysz sie obok mnfe? Pose... bo chce pfytulic.- chłopak nawet nie zdążył odpowiedzieć.- Co fe mnie fidzisz? Kofasz mne?- Zadrżałem z zimna i nakryłem się kołdrą. Naprawdę zmęczyłem się tym wszystkim i wyszystko tak jakoś zaczęło schodzić na ziemię.- Co byś zrobfił gdybym umarł?
[Phantom?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz