Zjedliśmy to co zamówiliśmy w bardzo miłej atmosferze. Mogę się śmiało przyznać że Yassel zaczynała mi się podobać jako dziewczyna.
- To idziemy? Ciemno się już robi.- usłyszałem jej głos gdy dopijałem herbatę.
- Tak. Chodźmy.- uśmiechnąłem się i dałem jej mój portfel.- Zapłacisz?
- Zapłacone już jest.- zaśmiała się i wzięła mnie pod rękę. Ja zgarnąłem wszystkie torby które mieliśmy. Już wychodziliśmy gdy Yassel pociągnęła mnie bym się zatrzymał.
- Czego chcesz?- mruknęła Yassel przyciskając mocniej moja rękę do siebie.
- Chcę pogadać z pięknym.- słyszałem głos tamtej kobiety, zaraz poczułem jej dłoń na swoim obojczyku.- Spojrzysz mi w oczy.
- Nie sądzę.- mruknąłem.- A teraz przepraszam bo chcę przejść.
- Ale dlaczego? Masz takie ładne oczka. Może pójdziesz ze mną? Ta mała chyba właśnie powinna iść spać.
- Dlatego ją odprowadzam.- mruknąłem.- Chodźmy Yassel.
Nastolatka pociągnęła mnie i wyszliśmy na zewnątrz.
- Ale mnie ta baba wkurwia.- fuknęła panienka.
- Nie wyrażaj się.- pogłaskałem ją po głowie.- Nie przejmuj się i chodźmy do domu bo zimno się zaczyna robić.
[Yassel?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz