Uśmiechnęłam się i pokręciłam jeszcze trochę, jego kolana były przykryte tym czymś i były takie wygodniutkie i mięciutkie..
- Wybacz, że tak ci siedzę na kolanach.. - szepnęłam do niego - Ale według mojej logiki najlepszym sposobem na poznanie kogoś jest porządne go wymacanie. - spiął się trochę ale nie zwalił mnie z nóg więc zaśmiałam się lekko i położyłam mu dłoń na karku - No więc.. - zaczęłam głośniej swą pasjonującą opowieść - Jestem siostrunią obecnego Alfy tej wspaniałej watahy. Jestem trzynastym dzieckiem z kolei i po pewnym czasie zaczęłam mieć dość rodziny i tu wybyłam. Mało ciekawa opowieść, czyż nie..? A ty Argona..? - zwróciłam się do dziewczyny - Skąd jesteś? - muszę przyznać, że sama byłam tego ciekawa.
<Argona? Tsugaru?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz