Choroba trwała długo, bardzo długo. Nie mogłam wyjść z domu. W końcu
choroba ustała, mogłam wstać z łóżka i zobaczyć co się dzieje. Ale tu
się zmieniło, jakoś zrobiło się trochę dużo tych członków. Rozejrzałam
się dookoła i powoli szłam w stronę cmentarza cieni. Nagle usłyszałam
głos odwróciłam się i ujrzałam…
(ktoś?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz