- Jestem Phantom.. - mruknąłem -..może i nie pamiętasz.. ale jesteśmy parą.. - tak spontaniczne to powiedziałem, nie przemyślałem tego.
Wytrzeszczył oczy, a ja pokręciłem głową; będzie wszystko od początku? Znowu go poznam, on znowu się pewnie we mnie zakocha i znowu będzie jak kiedyś..? Ale.. może się jednak już nie zakocha? Może odejdzie i zostawi mnie tak bez słowa? Kiedyś bym się cieszył, ale teraz... William był moim jedynym przyjacielem. Nie chciałem, aby tak po prostu odszedł.
- Podróżowaliśmy bo chcieliśmy oddać sernik pani z Achadźkiej 5.. - zacząłem chcąc mu przypomnieć -..teraz wracamy do Domu.. czeka tam na nas ryba o imieniu Krystyna i..
- Ryba! - poderwał się wojowniczo nie zważając na ból głowy - Nie znoszę tych stworzeń - wybuchnąłem śmiechem - Co?!
<William?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz