- Cieszę się - uśmiechnąłem się, dzięki mojemu poświęceniu wraca do siebie.
- Ja również. - zachichotał jakoś niecnie i zaczął muskać guziki mojej koszuli swoimi długimi i wyjątkowo zręcznymi palcami.
- Wiesz.. - zamyśliłem się - Mam pomysł! - spojrzał na mnie zdziwiony - Może przejdziemy się do miejsc w których działy się jakieś ważne momenty? Może sobie coś przypomnisz..
- Teraz..? - spojrzał na mnie z niedowierzaniem - Dorwałem cię na kanapie i teraz chcesz uciekać? O nie, nie, nie!
<William? xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz