- Czy tyle ci na razie nie wystarczy? - burknąłem - Przecież dużo robię.. kiedyś zabiłbym się choćby za taką myśl, a dziś siedzę z tobą w wannie. Chyba duże postępy, nie? - wzruszył ramionami. On był czasem bezczelny; dasz mu palec, a ten już chce całe ciało. - Swoją drogą ciekawe jak futrzak tu wlazł.. - zamyśliłem się - Nie widziałem aby za nami wchodził.
- E tam. - zaśmiał się Will - Może posiada jakieś moce magiczne, albo to my jesteśmy ślepi. Tak czy siak zacznij się interesować mną, a nie nim. - odwrócił się i natarł gąbkę mydłem.
- Umyjesz mi plecy..? - spytałem, skoro tu już był to mógł się przydać na coś pożytecznego - Ja akurat jestem przyzwyczajony do prysznicu i średnio tam sięgam..
<William?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz