- On jest dziwny.- podsumowałem i odetchnąłem.- Jednak teraz wole się skupić na czymś innym.- mruknąłem. - Idę sobie pochodzić.
Wstałem z kolan Phantoma i wyszedłem z przedziału, ten chłopak mnie wkurzał i to strasznie. Przecież widzę że mnie nie chce, a się zmusza do bycia ze mną. Może ta moja samotna podróż nie jest takim złym pomysłem?
Przeszedłem przez korytarz dosyć spory kawałek i otworzyłem okno od razu wyglądają na zewnątrz, pociąg jechał szybko i wiatr dość mocno wiał jednak nie przeszkadzało mi to.
Stałem tam i rozmyślałem skupiając się na widoku, jednak w pewnym momencie poczułem mocny ból głowy. Ktoś mi przyłożył czymś w głowę i nogi się pode mną ugięły. Potem była ciemność.
[Phantom? XD]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz