Na początku instynktownie chciałem go zepchnąć, ale przypomniałem sobie w porę, że sam mówiłem, że możemy spróbować. Cierpliwie więc znosiłem jego ciekawski dotyk, ale sam nie ruszyłem się z miejsca i nie zamierzałem. William zaczął mnie całować i zachęcać do wszelkich działań, ale byłem jak dwudziestoletni komputer; zawiesiłem się i czułem, że dłużej nie pociągnę.
- No.. dobra.. - mruknąłem - Ej.. nie rozbieraj mnie! Nie, nie.. - z uśmiechem rozplątałem jego uścisk wokół mojej koszulki - Ja nie jestem taki hop siup.
<Williamie..? Jak mówię; ja nie mam fantazji do yaoi xd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz