- Ale czekaj, czekaj, stop! To my śpimy w jednym łóżku? - kiwnął głową - Myślałem, że raczej spocznę na kanapie, albo może na fotelu..
- I chcesz marznąć? - spytał i uśmiechnął się - Oj, nie bój się, Williamek nie gryzie. Poza tym; kąpałeś się ze mną, a leżeć obok mnie nie możesz?
- No nie, no bo.. - zacząłem szukać jakieś wymówki, ale to było na nic. On i tak postawi na swoim i nawet gdybym spał na kanapie, to pewnie i tak by się do mnie pod kumplował w czasie nocy. Nie pozostało mi już wiele możliwości.
Ułożyłem się przy ścianie, jak najdalej od Williama. Może powinienem już się wyzbyć tego wstrętu, ale spanie przy czyimś boku nie jest wcale tak przyjemne jak by się mogło wydawać. Po pierwsze; nie było tu Krystyny. I jak ona zareaguje na wieść, że jesteśmy razem? Co jeśli będzie próbowała się utopić? Ani ona, ani Will nie darzyli się sympatią, co zatem byłoby z Kryśką, gdybyśmy zamieszkali we trójkę? Istna katastrofa, burdel w domu. Już raz widziałem chłopaka i rybę w akcji, roztrzaskał się wtedy słoik, a William dyndał na szafie. Nie chcę takiej powtórki z rozgrywki.
- Dobranoc Phatuś. - chłopak zgodnie z moimi lękami przysunął się do mnie i objął w pasie - Miłych snów.
- Nawzajem. - mruknąłem i ułożyłem głowę na miękkiej poduszce.
<William?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz