- Na randkę?
- Taaak~!- przytuliła się do mnie mocno.
- Tylko, że ja jestem z twoim bratem...- zamrugałem szybko niczego nie rozumiejąc. Nie dadzą mi się nawet niczym nacieszyć i pooglądać swojego domu. Gdy Phantom powiedział o Mieczysławie to coś zacząłem sobie przypominać, no ale wyszło jak wyszło.
- No to co?- była wręcz niewzruszona.- Chcę się z tobą przejść!
- No dobrze.- westchnąłem i Yassel ze mnie zeszła.
Dziewczyna złapała mnie za rękę i pociągnęła do wyjścia. Nie znałem drogi do miasta, ale jak zdążyłem zauważyć ona wiedziała gdzie iść, a raczej biec. Ciągnęła mnie za sobą jak jakąś szmacianą lalkę, a ja nadal nie mogłem nic ogarnąć.
Dobrze by było gdybym drugi raz dostał w łeb, może pamięć by mi wróciła?
[Yassel? Phantom?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz