Spojrzałam na nią lekkim rozbawieniem. Czyżby dziewczyna, z którą się związałam trzymała się mnie bo...
- No cóż... powiedzmy, że nie podzielam twoich poglądów - powiedziałam zarazem z rozbawieniem i surowo - chociaż osobiście nie mam nic przeciwko takim ludziom.
Podniosłam kubek do ust i upiłam łyka ciepłego napoju. Pachniał przecudnie, a w smaku był taki... wyrazisty!
- Tak? - Kurumi dalej chichotała - A może skoro nie szukasz chłopaka i nie gustujesz w kobietach to... drzewa? trupy? Nie zdziwiłabym się!
Spiorunowałam ją wzrokiem.
- Nic mi nie sprawia przyjemności - ucięłam - Możemy zmienić temat?
(Kurumi? Taka faza... tylko nie wchodźmy w yuri!!)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz