Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

14 sierpnia 2015

Od Williama c.d Phantoma

I tak się rozpoczął nasz koniec, zmierzamy do okrutnej śmierci i o dziwo wpakowaliśmy się w tę sytuację dobrowolnie. Lecieliśmy na wielkim smoku (szkoda że Phantom się w takiego nie zmienia) do ratusza, by zabić jakąś tam dziewczynę. Niby banalna robota, w końcu siedzę w tym odkąd pamiętam, ale problem jest taki, że będą osoby, które będą mi przeszkadzać i się wtrącać. Do tego jest też ryzyko, że nie zrobimy tego pierwsi.
- Macie jakiś plan?- usłyszałem głos Shooter i od razu zaczęło się we mnie gotować.
Nienawidziłem tego babsztyla, nie nadawała się tutaj kompletnie, do tego teraz przytulała Phantoma od tyłu. Oby zginęła pierwsza.
- Tak.- Uśmiechnąłem się i odwróciłem do nich, teraz siedziałem  przodem do Phana, a zza jego ramienia wyłaniała się głowa tej dziwki.- Ja mam genialny plan.
- Jaki?- Phantom uśmiechnął się lekko.
- Pozbycie się balastu!- warknąłem i wskazałem na Shooter.- Ja się przydam bo potrafię zabijać, Seion jest mega fajnym smokiem, a Phantom... Moim grzejnikiem i przytulanką, i liskiem. Shooter natomiast jest kolorowa i jest widoczna na kilometr jak wielki neon.- pokazałem jej język.- To jak? Spychamy?
Ona natomiast mocniej wtuliła się w Phantoma.
- Nieeee! Ja umiem zabijać!
- Nie tul się do mojego faceta!- warknąłem i wyjąłem nóż z zamiarem wbicia go jej w głowę.
- Hej! Bez kłótni!- Phantom złapał moją rękę i spojrzał mi w oczy.- Nikogo nie będziemy spychać i się pozbywać, zachowaj siły na później.- zrobiłem naburmuszoną minę i wyrwałem rękę z jego uścisku. Potem fochnięty odwróciłem się przodem do kierunku lotu.- Willu... Musimy działać razem.- poczułem jak przytulił mnie od tyłu.- Tak więc wymyślmy inny plan.
Spojrzałem przed siebie i westchnąłem ciężko. Widać już było miasto na horyzoncie, byliśmy blisko i trzeba się sprężyć z planem.
- Plany nigdy nie wychodzą.- mruknąłem.- Ale możemy spróbować. Ja mam dwa pomysły: wejdziemy tam cichaczem, tak że nikt sobie nie zda z tego sprawy, albo dołączymy do personelu i ochroniarzy.
- Zawsze możemy tam wtargnąć ja terrorysty.- Shooter sie zaśmiała.
- Nie skomentuje.- odpowiedziałem obojętnie i pomiziałem futerko na skórze Seion.- Zaraz chyba będziemy.- przeniosłem wzrok na dach ratusza.

[Phan?]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz