Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

10 sierpnia 2015

Od Eleny cd. Isabelle

Weszłam do pokoju Isabelle. Jeszcze spała. Jej ramię zaszyłam spinaczem medycznym i mocno zabandażowałam. Po całej akcji poczekałyśmy tydzień. Belle musiała być o siłach, by móc wrócić ze mną do Miasta. Dzisiaj był nasz pociąg. Ostatni dzień w Dworze.
- Naprawdę musisz jechać? -zapytała Maya z żalem. Jak zwykle zignorowała obecność Is.
- Tak, muszę -odparłam. Tęskniłam do domu. Do mojego domu. 
- Phi, a mogłabyś mieć tu wszystko. Wiesz, że pogrywam wszystkie koszty.
- Nie powinnaś włamywać się Jemu na konto. Nie jest niczemu winny -powiedziałam. Maya w ramach zemsty za spalenie jej na stosie, dręczyła potomka swojego kata, wielkiego biznesmena. Innymi słowy okradała jego konto.
- To zbrukana krew. Zasługuje na odkupienie win -Poltegreist pokazał mi język. Belle się obudziła.
- Co się dzieje? -zapytała zaspanym głosem.
- Jedziemy do domu -uśmiechnęłam się delikatnie.
- Wiesz, Elen,teraz naszły mnie dwie rzeczy -Belle utopiła swoją twarz w poduszce. Jej następne słowa wydobywały się spod materiału stłumione.- Po pierwsze-ja nie mam domu. Po drugie-gdybyś nie zabiła tego mężczyzny, to odzyskałabyś uczucia.
Nie zastanawiałam się nad tym od tej strony. Jednak wiedziałam, że postąpiłam słusznie. Brutalnie, ale słusznie.
- Nie przejmuj się tym -odparłam z powierzchowną obojętnością. Pod tą maską zaczęłam rozważać co mogłoby się stać. Czułabym.. radość? miłość? złość? To było moje marzenie. Poczuć coś. Ale to już nie możliwe. Wysadziłam wszystko w powietrze. Nie powinnam się tym przejmować, ale nie dawało mi to spokoju. Skarciłam się w duchu.
,, Jesteś potworem i nie łudź się, że to się zmieni."
Od razu poczułam się lepiej.
- A co do domu... Wszystko zaczęło się od Agencji Mieszkaniowej, pamiętasz?
- ...


<cd. Isabelle>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz