Pierwszą rzecz jaką ujrzałam po przebudzeniu się to stojące nade mną kobiety, których nigdy na oczy nie widziałam. Gdzie ja jestem?
Tyle osób wokół mnie.. aż duszno mi się zrobiło. Dotknęłam obolałej głowy, gdy pod opuszkami palców wyczułam bandaż lekko się przestraszyłam.
Natarczywe proszenie kobiet zaczęło być coraz bardziej irytujące. Wzięłam głęboki oddech, niczego tu nie rozumiałam, jakie duchy? Przecież cie słyszałam nigdy duchów.. a może właśnie ta lolitka nią jest? <-- Nie ma to jak ogarnięta Allia
Czyli nie jestem chora..? Ale duchy.. przecież to absurd! Mruknęłam niezadowolona, moje myśli odbijały się głośno i boleśnie w mojej głowie. Usiadłam wygodniej podciągając kolana do brody.
- Jeżeli macie na myśli rozmowę z duchami z tym, że nawiedza mnie jakaś lolita.. to tak.- Przetarłam oczy.
- Lolitka? Opowiedz więcej! No mów..!- Naprzeciw mnie usiadła mnie jedna z kobiet.
- Cóż, zaczęło się to jak byłam mała, rodzice mną się nie zajmowali i zazwyczaj bawiłam się sama.. pewnego razu w moje urodziny pojawiła się taka piękna dziewczynka.. uważałam ją za księżniczkę.- Zaśmiałam się cicho.- Bawiła się zawsze ze mną i opowiadała piękne historię, które, podobno, przeżywała. Opowiadała o równoległym świecie, w którym znajdują się dusze "dobrych" ludzi.. Kilka lat potem gdy gosposia powiedziała mojej mamie o tym, że rozmawiam z "kimś" dała mi ten naszyjnik- wyjęłam go zza koszulki spojrzałam na niego z uśmiechem- prawiąc przy tym kazanie, że nie powinnam rozmawiać z takimi osobami i że to jest niebezpieczne... Wołałam ją niejeden raz, pokazywała mi się w snach.. a raczej koszmarach. Mówiła, że mnie znajdzie. Pewnego dnia moja mama oszalała, a raczej tak powiedział mój ojciec. Krzyczała i rzucała przedmiotami, pamiętam, że ostatnimi słowami jakie wypowiedziała przed jej śmiercią to było "Zostawcie ją, weźcie mnie" i dalej nie pamiętam co się zdarzyło. Obudziłam się w szpitalu, obok mnie siedział ojciec. Pamiętam to jak dziś, jego twarz.. zero uśmiechu tylko powiedział "Zamieszkasz teraz z babcią" wyszedł i jeszcze przez ramię powiedział, że moje rzeczy są już spakowane. I tak teraz wylądowałam w tym miejscu, od tamtego czasu nie widziałam jej, aż do dziś.- Zadrżałam, za każdym razem gdy o niej wspominałam to czułam się jak by mój żołądek przewracał się na drugi bok.- Czemu tak się dzieje..?- Myślałam głośno.
[Merry?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz