Jestem ciekaw czy też będę miał w przyszłości taki problem... W końcu też jestem długowieczny i pewnie przeżyję wielu ludzi. Aż ciarki mi po plecach przechodzą na myśl że świat mi się może znudzić. Nie... To chyba w moim przypadku niemożliwe.
- Rozumiem...- westchnąłem.
- Wiem, jesteście mądrymi istotami i pewnie wiele znieśliście.
Nie mam bladego pojęcia dlaego ale trochę ufałem temu mężczyźnie, miałem wrażenie że jest dokładnie tak jak mówi, że jest samotny i znudzony.
- To jak Will?- Phanrom spojrzał na mnie.
Kompletnie nie podobała mi się wizja tego że może umrzeć, wolałbym żebym to był ja, pezynajmniej będzie o jedną mendę mniej na świecie. A Phantom będzie żył dalej, może zrobi coś dla świata? Jestem pewien że pióro mu się przyda, może ożywi dzięki niemu Krystynę, albo sprawi że jego rybka będzie mogła gadać, albo zdobędzie wielką fortunę i potem wspomoże swoją rodzinę? Nie zbadany jest jego umysł i pragnienia.W sumiento sam nienwiem co bym chciał... Może żeby moja mama żyła, albo żeby krew Phantom'a była smaczna, a może żeby być znanym na całym świecie? Każdy kto by obok mnie przechodził wiedział kim jestem i dzięki temu by mnie szanował. Byłbym trochę jak papież tylko głosiłbym własną religię. Chorą religię.
- Ja w to wchodzę.- usmiechnąłem się.- Coś mi podpowiada żeby ci pomóc.
- Czyżby sumienie?- Bezimienny się zaśmiał.
- Raczej chcęć przygody~.- zachichotałem.- A ty jak Phan?
- Skoro ty to ja też, nie?- podrapał się po głowie.- Trzeba wybrać drużynę.
- Trzeba to się przespać...- ziewnąłem i przeciągnąłem się.- Ja chcę do sekty, przynajmniej potem dadzą nam spokój.
- No też myślę że to będzie odpowiednie.- przytaknął.
- Ale już mówię od razu, nie ruszam się z miejsca jeśli się nie przebiorę i nie dostanę broni. Inaczej dużo nie zdziałam.- przetarłem oczy.- I tak w sumie to wymyśliłem jeden rodzaj egzekucji.
- Jaki?- Phantom się podniósł.
- Zostawić go ze mną w jednym pomieszczeniu gdy będę głodny.- zachichotałem i wystawiłem kły.
- O jakie piękne ząbki!- zachwycił się Bezimienny.
[Phantom?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz