Siedziałem w kuchni ogarniałem się nieco nagle usłyszałęm kroki do kuchni wszedł Lis.
Popatrzyłem na niego po czym zastanowiłem się chwile ..
-Agis ?
Lis skinął głowa jak na lisa troszkę sporawy ..
Podszedł do nie szturchnął nosem .. popatrzyłem na niego pytająco a potem przed siebie.
Delikatnie pogłaskałem go po głowie po czym wstałem ..
Czułem ból ogromny ból zacisnąłem tylko zęby ..
-Agis idz .. bo za darmo nic nie ma ..
Popatrzył na mnie .. nie byłem w nastroju po nocnej walce ..
<?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz