Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

25 marca 2015

Od Joe'go c.d. Nicole

Siedząc przy stoliku i czekając na kawę zacząłem uważnie obserwować moją rozmówczynię. Nicole patrzyła zamyślona w okno. Po chwili podszedł kelner z naszymi zamówieniami.
-Proszę o to państwa kawa, życzę smacznego. - Grzecznie wypowiedział formułkę, którą pewnie powtarza milion razy dziennie.
-Dziękujemy. - Odparliśmy równocześnie z dziewczyną. Zaczęliśmy powoli sączyć gorące napoje. Nagle poczułem strasznie przytłaczającą aurę, jakiegoś potężnego Żołnierza. Zerknąłem przez okno i dostrzegłem faceta z szczęką obwiązaną chustą. To on emanował tą mocą. Przerażający. Musiał mieć naprawdę silną Ofiarę, by móc osiągnąć taki poziom. Z wrażenia aż podskoczyłem. Stolik podskoczył wraz ze mną i kawa, która stała dotychczas spokojnie w naczyniu, wylądowała w postaci ciemnej plamy na klatce piersiowej mojej towarzyszki.
-Co ty wyprawiasz? - Nicole zaczęła szybko wycierać poplamiony materiał serwetką.
-Przepraszam, najmocniej przepraszam! - Spanikowany pochwyciłem kilka serwetek i próbowałem pomóc pozbyć się plamy. Kiedy zetknąłem się z ubraniem Nicole, pod palcami poczułem coś miękkiego.No jasne, przecież to piersi!
-Joe, co ty robisz? - Dziewczyna lekko zaczerwieniona i speszona, spojrzała na mnie karcącym wzrokiem.
- Mój błąd...  - Szybko porzuciłem dotychczasowe zamiary i wróciłem na swoje miejsce. Było mi strasznie głupio. Dopiłem swoją kawę. Siedzieliśmy chwilę w niezręcznym milczeniu.
- Cóż, może pojedziemy na ten komisariat? - Zaproponowała Nicole.
- Ah, tak jasne. Zapłacę i pójdziemy po motor. - Uśmiechnąłem się szeroko na myśl o moim kochanym ducati. Poprosiłem o rachunek, zapłaciłem i ruszyłem ku wyjściu. Kobieta ruszyła za mną. Jak na prawdziwego gentelmena przystało przytrzymałem jej drzwi i przepuściłem. Wróciliśmy przez park pod mój blok i podeszliśmy do motocykla.
- Ładny nawet ten twój motor. - To stwierdzenie zabrzmiało, prawie jak komplement. Byłem dumny ze swojej maszyny.
- Wskakuj maleńka! - Podałem jej kask i mrugnąłem do niej zachęcająco. Dziewczyna niepewnie wsiadała na motocykl. Założyłem kask, odpaliłem silnik i powoli ruszyłem. Nicole objęła mnie w pasie. Przyspieszyłem. Mknęliśmy przez miasto, aż dotarliśmy pod stary, obskurny budynek komisariatu.
- I jak się podobała przejażdżka? - Wyszczerzyłem się do Nicole, która właśnie zdjęła kask.
[Nicole?]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz