Wiedziałam.. wiedziałam, że gdzieś w całym musi być haczyk.
- Heee..? - mruknęłam - Jak to? - wzruszył ramionami - No wiesz co.. - mruknęłam, chociaż to i tak miło z jego strony, że postanowił się mną zająć - Wiesz.. jeśli moje słowa potraktowałeś zbyt dosłownie.. w sensie, że wątpię w twoją miłość, to.. - spuściłam wzrok. W końcu to ja w tym związku jestem ta gorsza, nie? Nie zrzucajmy winy na biednego Tsu, który i tak jest bardzo dzielny. To rzadkość gdy ktoś ze mną wytrzymuje taki okres czasu.- No, w każdym razie, jeśli leżenie tutaj ze mną naprawdę koli w twoje zasady, na których też bardzo ci zależy, to.. - nagle szyba wyleciała z futryny i uderzyła o przeciwległą ścianę. - Hę..? - mruknęłam przerażona, a Tsu obrócił głowę w tamtą stronę.
- Co się stało? - spytał.
- Szyba.. uciekła od okna.. - mruknęłam nadal z niedowierzaniem gapiąc się w tamtą stronę.
Tsugaru zszedł ze mnie (no też sobie ci ktosie znaleźli moment na wyważanie okiennic) i oboje przycupnęliśmy na łóżku, nie robiąc dużo hałasu. Ciekawe o co chodzi.
<Tsugaru? Trzeba przedsięwziąć jakąś akcję xd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz