Zostałem uratowany przez jakiegoś osobnika, widać że się znają Kurumi od razu się przy nim uspokoiła. To dość podejrzane! Wstałem i porządnie się przypatrzyłem się mężczyźnie.
-Siostrzyczko czy coś was łączy? Zdradzasz mnie!- przytuliłem się do niej.
-Masz nowego braciszka i mnie nie kochasz...- załkałem. Ona jedynie spojrzała na mnie ostro i uderzyła.
-Koro ogarnij się wreszcie! Mam cię wytresować?- warknęła a ja od razu się do niej odsunąłem.
-Spokojnie, ja tylko żartuje.- zaśmiałem się, nie chciałem jej podpadać bo wiem że jest bezlitosna dla swych ofiar.
-Pfff, to masz banalne poczucie humoru.- mruknęła i podeszła do mężczyzny.
-Wybacz mi za to, to jest mój młodszy brat Koro...- wskazała na mnie.
-Miło mi, a ty kim jesteś?- podszedłem do niego trochę bliżej.
-Jestem Kage.- wydukał, wyglądał trochę jak by się mnie bał. Przytuliłem się do niego.
-Yey, cieszę się że ciebie poznałem i dziękuje za ratunek...- powiedziałem.
-Wybacz mi ale on nie zna pojęcia "przestrzeń osobista".- Kurumi chwyciła mnie za ucho i zaczęła odciągać od chłopaka.
<Kage? Dziękuje za odpisanie *O* >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz