Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

4 listopada 2014

Od Williama c.d Phantom'a

- Sam powiedziałeś że musimy się w końcu przespać!- jeknąłem, dlaczego on mi to robi?- Dlaczego ty mnie chcesz utopić?!
- Nie chcę cię utopić.- pogłaskał mnie po głowie.- Będę cały czas przy tobie i będę cię trzymał.
- Ale ja się boję...- wtuliłem się w niego.- A jak spróbuję i się nie uda to możemy iść na ląd?
- Może.- odczepił moje palce ze swoich ramion i przerażony runąłem w wodę.
Nie mogłem dosięgnąć dna i chciałem spróbować wypłynąć by zaczerpnąć powietrza ale się nie udało. Szedłem znów na dno. Na szczęście Phantom dotrzymał swojej obietnicy, złapał mnie za ramiona i wyciągnął nad wodę.
- Will żyjesz?!- patrzył na mnie zatroskany.
Wyplułem mu na twarz, oczywiście specjalnie, wodę której się nałykałem.
- Mówiłem ci że nie umiem pływać!- krzyknąłem na niego.- Chcę na ląd!
- Jeszcze nie, nie umiesz jeszcze pływać. Za bardzo panikujesz w wodzie.
- Bo się boję!- próbowałem mu przyłożyć ale nic z tego nie wyszło.
- Teraz będę cię trzymał. Obiecuję.- uśmiechnął się i mnie pocałował.
- Nie, nie, nie!
Za późno znów zostałem zanurzy w wodze po szyję, nie podobało mi się to, miałem ochotę uciekać.
- Spróbuj płynąć... ruszaj nogami.
Spróbowałem i to też nie wyszło najlepiej, mimo że byłem lekki to w wodzie chyba zmieniłem wagę i szedłem na dno jak 100 kilo cementu.
- Nie wychodzi...- mruknąłem zrezygnowany trzymając się jego rąk.- Mogę sobie stąd iść...?
- Spróbujmy jeszcze unoszenia na wodzie.- uśmiechnął się.
- Czyli że mam się położyć? Chyba cię dupa boli!
- No boli.- skrzywił się.- Musisz się rozluźnić.
Westchnąłem wkurzony i postarałem się położyć, przy pomocy Phantom'a łatwo poszło, bałem się jednak że on mnie zaraz puści i się utopie.
- Phan, nie puszczaj!
- Nie bój się, rozluźnij i pomyśl o czymś miłym.- zamknąłem oczy.- Wyobraź sobie że jest lato, jest gorąco i idziemy razem trzymając się za rękę do miasta. Idziemy na miłą kolację...
On gadał dalej a ja to sobie wyobrażałem, po jakimś czasie poczułem się całkiem bezpiecznie i byłem luźny jak gumka od pomarańczowych bokserek długowłosego. Fajnie by było gdyby ta cała jego gadanina się kiedyś wydarzyła.
- Will...?- Otworzyłem oczy i spojrzałem na niego, pokazał mi swoje ręce na znak że ma je raczej przy sobie.- Sam pływasz.
Od razu się spiąłem i zacząłem panikować, znów szedłem na dno do tego pod wodą, próbując wypłynąć poczułem jak otarła się o mnie jakaś ryba. Zacząłem jeszcze bardziej się rzucać i nabierać wody zamiast powietrza. Płuca zaczęły mnie boleć gdy Phantom mnie złapał i wyciągnął na powierzchnię.
Zacząłem kasłać i pluć wodą, gardło i nos mnie bolały.
- Nic ci nie jest?
- Ty debilu!- warknąłem pomiędzy kaszlnięciami.- Nie powiedziałeś że mnie puszczasz!
- Ale unosiłeś się! Sam!
- Jak tak bardzo lubisz tą wodę to dzisiaj możesz tu sobie spać!

[Phantom?]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz