Spojrzałem na niego zatroskany i pogłaskałem po głowie.
- Williamku... jesteś zimnokrwistym zabójcą, a boisz się odrobiny wody..? - pokiwał głową, więc chyba ten argument nie przeszedł - Puść się, będę cię trzymał... - zacząłem rozplątywać jego palce - ..puść!
- Zostaw! - krzyknął przerażony i tylko jeszcze bardziej mnie ścisnął - Postaw mnie na ziemi, postaw mnie na ziemi, postaw mnie na ziemi, postaw mnie na ziemi.. - zaczął w kółko powtarzać to samo.
- Will. - rzekłem przypatrując mu się krytycznie - Takie rzeczy nie powinny cię ruszać. Zobaczysz, pływanie to fajna sprawa.
- Możliwe. - spojrzał na mnie swoimi wielkimi gałami - Ale to pływanie jest fajne. Nie topienie się.
- Nie utopisz się.. - westchnąłem - ..będę cię trzymał..
- A co jak chcesz się odegrać za swój tyłek. - przytulił się do mnie jeszcze mocnej - Nie, nie ze mną te numery, ja się nie dam oszukać, nie..! - zacząłem iść dalej, w stronę głębiny - Phan, zatrzymaj się, zatrzymaj!
- Teraz jedyną opcją jest puszczenie mnie i podążenie samodzielnie do brzegu.. - zaśmiałem się - ..albo zaraz będziesz po głowę zanurzony.
- Phaaaan! - William jęknął - Czemu mi to robisz, ty podły sadysto! - uderzył mnie lekko pięścią w pierś.
- Bo chcę abyś się wyzbył tego głupiego lęku i zobaczył, że woda nie jest taka straszna. - uśmiechnąłem się - Widzisz? Masz ją do piersi i nic się nie dzieje..
- Bo cię nie puszczam! - przytulił się jeszcze mocniej i z lękiem popatrzył na głębinę. - A co jak tam pływają rekiny..? - spytał cicho, a ja wybuchnąłem śmiechem - No co?! Ja się poważnie pytam.. one są ludożercze! Odgryzą mi tyłek i już nie będziesz miał w co wkładać! Phatuś... - chyba się załamał, bo dalej się śmiałem- Ja wiem, że rekiny nie żyją w słodkich wodach... ale naturalnie! A co jak ten clown i ta baba i Mihawik go tu przenieśli specjalnie?! Co? Zastanowiłeś się nad tym? Słuchasz mnie?
- Tak, tak.. - pokiwałem głową - ..zaraz mi powiesz, że w tych głębinach stacjonuje UFO i sam osobiście widziałeś, jak tutaj wlatuje. I dlatego absolutnie nie możemy iść pływać.
- Auuauau. - wydał z siebie dziwaczny dźwięk, który ni to przypominał jęk, ni to miauczenie kota. - Ale ja nie chcę..
- Bądź dzielny. - uśmiechnąłem się - Ja się z tobą przespałem, to ty możesz popływać w jeziorze.
<William? xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz