Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

17 listopada 2014

Od Phantom'a c.d. Williama

Chyba w przeciwieństwie do Willa miałem resztki jakieś wstydliwości. Chociaż ta baba była pomarszczona, zatęchła i zamierzchła, to jednak była kobietą i szczerze powiedziawszy, to głupio mi się zrobiło gdy tak z zaskoczenia weszła nam do łazienki.
Gdy William wyszedł, szybko dokończyłem mycie głowy, wdziałem bokserki i spodnie, a długie i mokre włosy ukryłem pod ręcznikiem. Chwyciłem też jakąś czarną koszulę i zacząłem ją ubierać w drodze do salonu. Mój chłopak i starsza pani walczyli właśnie na spojrzenia, gdy przerwałem im tą pasjonującą czynność. Chłopak odwrócił się do mnie przestraszony, podbiegł i chwycił za kołnierz niezapiętej jeszcze bluzki.
- Phatuś! - rzekł z miną dość zdesperowaną - Ta baba rzuciła na mnie urok! Jeśli nie będę okazywał ci najwięcej czułości ile tylko potrafię, to igła dojdzie mi do serca!
- Hm..? - uniosłem brew i spojrzałem na staruszkę, która to potwierdziła - I co chce tym osiągnąć? Przecież to oczywiste, że pozwolę mu okazywać mi czułość, jeśli od tego zależy jego życie.. - coś tu było nie tak. Uśmiech nadal nie schodził z oczu tej babki, a zaniepokojony chłopak wtulił się we mnie.
Nagle zakręciło mi się w głowie i nieobecnie rozejrzałem się po pokoju.
- Will, co ty wyprawiasz? - rzekłem zdziwiony - Przy gościu mógłbyś się doprawdy pohamować.. - oderwał twarz od mojej piersi i wytrzeszczył oczy - ..naprawdę. - odepchnąłem go i westchnąłem.
- O czym ty mówisz? - spytał - Chcesz żebym umarł?
- Umarł, o czym ty mówisz? - zamrugałem oczami.
- No przecież ta baba rzuciła na mnie urok! - krzyknął zniecierpliwiony - Że jak ci nie będę okazywał dużo czułości, to umrę. - przytulił się do mnie - Więc mi pomóż.
W tym momencie poczułem się dziwnie senny i rozejrzałem się zadziwiony po pomieszczeniu. Już tutaj doszedłem?
- Will, co ty wyprawiasz...? - spytałem zdziwiony - Wiesz, że nie lubię przy gościach... - oderwał się ode mnie i odsunął na kilka kroków, jakby nie mógł w coś uwierzyć. - Coś się stało? - te jego spojrzenie wcale nie było za optymistyczne.
- Niemożliwe... - rzekł i zbladł - Klątwa!! - krzyknął w końcu - Pamiętasz?! Mogę umrzeć! - zmrużyłem oczy i ponownie poczułem senność.
- Ah, więc sobie rozmawiacie. - uśmiechnąłem się - Może herbaty..? - staruszka bardzo potulnie kiwnęła głową, a Will trwał w jakieś dziwnej pozycji - Czy coś się stało?

<Will?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz