Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

4 listopada 2014

Od Phantom'a c.d. Williama

No żeby tak niecnie człowieka bez uprzedzenia brać? Oj, niedobry Willuś.
Przekręciłem się zaraz tak abym to ja był na górze i sam zacząłem rozbierać mojego towarzysza. Ku mojemu zdziwieniu, pod spodniami zastałem..
- Kotki..? - rzekłem z uśmiechem i spojrzałem na jego bokserki - Różoffe? - wzruszył z uśmiechem ramionami - Oj, Willusiu.. - ściągnąłem z niego resztę odzieży. - Dzisiaj ty jesteś na górze, tak?
- Taaak~? - spojrzał na mnie - O, jaka miła niespodzianka. - zachichotał i zaczął mnie całować - Co ty taki dzisiaj dobry? - oderwał się ode mnie i wbił we mnie spojrzenie swoich jasnych, przenikliwych oczu.
- Jakoś tak.. - uśmiechnąłem się - ..skoro tyle wycierpiałeś to ci się należy...
- Widzisz~! - rzekł triumfalnie, a ja uniosłem brew pytająco - Mówiłem, że kiedyś będę na górze.. - parsknąłem, faktycznie, kiedyś tak mówił - Willuś nigdy się nie myli. - przejechał dłonią po moim ciele i zatrzymał się na poziomie, gdzie zaczynały się biodra - A co to? - ujął mój bok - Czyżby Phatuś robił się puszysty~?
- Czo? - spytałem i uniosłem głowę, by przypatrzeć się tamtemu miejscu - To są same mięśnie, Williamie! - napiąłem swoje ciało - Widzisz?
- Phi.. - złapał to miejsce mocniej - Nic się tu nie napięło.. to tłuszczyk, ot co! - zachichotał, a ja się zarumieniłem. Wcale nie robiłem się puszysty... to po zimie, zapasy mi jeszcze nie zeszły. - Wiesz, że większość mężczyzn na starość ma taaaki brzuch~? - zobrazował kilkumetrowy baniak - Oh nie! - nagle coś mu chyba przyszło do głowy - To się nazywa męska ciąża! Futofff! - rzekł parodiując wymowę mojego imienia i przybrał minę zatroskanej baby z amerykańskiej telenoweli - Ne sachoć fff ciąsze!
- A czo jak już saszedłem!? - udałem zszokowaną minę - I urodzę nam trzecieko, małego kotecka?
- Trzeciego? - spytał zdziwiony - Mamy tylko jednego kota..
- A wiesz.. - machnąłem ręką - ..w czasie drogi tutaj przygarnąłem kolejnego. Gdzieś tutaj się pląta..
- No ładnie. - rzekł krzyżując ręce na piersi i pokręcił głową - Jak tak dalej pójdzie, to skończymy jak takie dwa stare dziatki, bujające się na fotelach w domu pełnym kociaków.
- Nie pasuje ci ta przyszłość? - uśmiechnąłem się - Ja lubię kotecki.
- No dobra.. - westchnął - ..Futofie! - chyba "Phatuś" mu się znudziło - Zajmijmy się czymś poważniejszym!
- Jak tak dalej będziesz przerabiał moje imię, to w końcu wyjdzie ci "Kartofel"..~! - zacząłem się śmiać.
- Ciii~! - przyłożył palec do ust.

<William?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz