- Nie Phan.- mruknąłem pijąc dalej herbatkę, naleśniki wyszły mi naprawdę dobre.
- Ze mną nie pójdziesz?- spojrzał na mnie wręcz błagalnie.
Po plecach przeszedł mi dreszcz na samą myśl o pływaniu. Szedłem na dno jak kamień, kiedyś próbowałem się nauczyć chociaż unosić na wodzie, ale to nigdy nie wychodziło i zaczynałem się topić.
- Nie chcę, usiądę na molo, a ty popływasz.
- Ale to nie to samo Willuś.- uśmiechnął się i wstał.
Spojrzałem na niego poważnie, ale on nawet nie zwrócił uwagi na mój wzrok, rzucił się na mnie i złapał krępując ręce.
- Phan ja nie chcę! Zamoczysz swoją koszulę!- próbowałem dać mu jakiś argument.
- Wyschnie.- zaśmiał się i wyszedł z domu.
Nic nie pomagało by odwieźć go od tego chorego pomysłu, kompletnie nic. Słyszałem plusk wody gdy zaczął do niej wchodzić, krople moczyły też mnie i jedynym plusem tej całej sytuacji było to że woda była całkiem ciepła.
- I jest tak źle?- zatrzymał się, przylegałem do niego z całych sił, nogami obejmowałem go w pasie a rękami jak najmocniej trzymałem się jego ramion.
- Tak!- mruknąłem.
Phantom'owi woda sięgała jakoś do brzucha, czyli ja swoje nogi i tyłek też miałem zanurzone, a gdybym się teraz puścił i stanął na dnie to wodę bym mial jakoś na klatce piersiowej.
- Żeby się nauczyć musisz się puścić.
- Nie...- odrzekłem szybko i spojrzałem na tafle ciemnej wody. Tam jest pewnie pełno ryb, glonów i szczątków kaczek na dnie.- Phan... Boję się...
[Phantom? XD]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz