Eh ten Phantuś, zamiast napawać się tą cudowną chwilą to odlatuje mi tu z myślami i robi się coraz bardziej ciasny. Ale chyba nie mogę go obwiniać, to był jego pierwszy raz na dole i chyba nie będzie tego miło wspominał, ja już wiele razy byłem na jego miejscu i przyzwyczaiłem się, a nawet nauczyłem się z tego cieszyć i odczuwać przyjemność.
Mimo że mój kochanek był nieobecny duchem to ciałem jak najbardziej więc spokojnie poruszałem się w nim, to że mężczyzna był raczej ode mnie większy utrudniał mi trochę sprawę ale źle nie było.
Po jakimś czasie czułem że niedługo dojdę, przyspieszyłem nieznacznie i zacząłem puścić członka Phantom'a by chociaż trochę sprawić mu przyjemności.
- Jak ci?- szepnąłem i złączyłem nasze usta w pocałunku.
- Nie jest źle.- uśmiechniął się.
Sapnąłem i pocałowałem go jeszcze raz.
- Zaraz...- sapnąłem i nawet nie dokończyłem zdania gdy w nim doszedłem.- Ajć.... sory...- uśmiechnąłem się niewinnie i wyszedłem z niego. Phantom wyglądał komicznie z taką miną.- Weź usiądź...- spojrzałem mu w oczy.
- A co chcesz zrobić...?- odetchnął i usiadł spokojnie.
Złapałem jego członka w dłonie i nachyliłem się.
- Chcę żebyś ty też doszedł~!- zachichotałem i wziąłem jego członka do ust.
[Phantom? XD]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz