Oh jak cudownie znów być razem~! Ale nie zaprzeczę, Phantomowi zaczął zbierać się tłuszczyk, nie to co ja, ja nie mam go nawet grama~!
- Trzeba to zrzucić~.- zachichotałem dźgając go w brzuch.- I w ogóle to zostajemy tu na te wakacje?
- Podobno przy seksie się bardzo dużo chudnie.- parsknął.- I możemy tu zostać.
Uśmiechnąłem się słodko i przytuliłem się do niego. Trzeba by było go przygotować, nie? Ale to zaraz, mamy całą noc~.
- Nauczysz mnie pływać~.- zamruczałem.- Phan w słonecznym patrolu!- wybuchnąłem śmiechem i zacząłem bawić się jego włosami.
- A co? Nie wyobrażasz sobie mnie tam?
- Wyobrażam.- zacmokałem.- Ale byłbym zazdrosny o te wszystkie laski które by się do ciebie kleiły~.- zacząłem delikatnie całować jego skórę i udało mi się nawet znów znaleźć na górze, w końcu to ja dziś miałem ten przywilej, ale coś czuję że Phan będzie jutro nieźle stękał.
Zszedłem z pocałunkami na jego szyję i tam zacząłem ssać jedno miejsce na skórze by zrobić ciemną malinkę.
- Ała!- mruknął.- Will... Nie chcę być cały w czerwonych plamach.
- Oj tam nie przesadzaj~!- zachichotałem i moje ręce zaczęły zjeżdżać w dół.- Może to nie być przyjemne...- szepnąłem mu do ucha i gdy dotarłem do jego pośladków to włożył w niego dwa palce by go przygotować.- Ale potem będzie super~!- uśmiechnąłem się szeroko widząc jego minę.
[Phantom?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz