Ten Pan, wyglądający na naprawdę starego był naprawdę dziwny. Wyglądał jak czarny charakter, tylko taki bardziej... atletyczny czarny charakter. Przecież nie często spotyka się takiego wysokiego człowieka. Do tego gadał jakoś dziwnie... Tak... Staro lub urzędniczo. Nie wiedziałem co do niego mówić, do tego przez jakiś czas tak dziwnie się na mnie patrzył , pewnie myślał że jestem dziewczyną. Ja po prostu nie rozumiem dlaczego ludzie się mylą, na pierwszy rzut oka widać, że jestem chłopcem. Do tego niebezpiecznym, mój pistolet który mam przy pasku bardzo szybko i łatwo odbiera komuś życie. Nie chciałem jednak więcej tracić czasu na tego faceta.
- To miłych zakupów życzę.- uśmiechnąłem się miło i on odpowiedział mi tym samym.
Zaraz potem ruszyłem w półki, wziąłem kilka zupek chińskich, makaron, ryż, sosy, kurczaka, żółty ser, mleko i płatki. Jednak płatków- czekoladowych kulek nie mogłem zdjąć z pułki. Pech chciał że to były moje lubione i były na samej górze. I jak ja teraz zdejmę? Nie ma tu żadnego stołka ani nic, a po regałach nie będę się wdrapywać, to by dziwnie wyglądało. Parasolki też nie użyję bo jeszcze wszytko zrzucę i płatki rozsypią się po podłodze. Tak więc co robić?
I wtedy przyszedł mi pomysł do głowy i akurat tutaj kroczył.
- Proszę pana!- zawołałem do tego gościa co go wodą oblałem.- Mógłby mi pan pomóc?- pokazałem na czekoladowe płatki.- Prooooszę...- zrobiłem słodką minę. XD
[Phantom?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz