Jego myślenie było bardzo... filozoficzne. Nie rozumiem dlaczego nie odpowiedział mi kilkoma słowami ale widocznie takim był człowiekiem. Zastanawiam się jak jego dziewczyna może z nim wytrzymać, a może ma na niego jakiś sposób? Może potrafi go skutecznie uciszyć? W sumie to nie moja sprawa.
- Jesteś dziwnym człowiekiem.- stwierdziłem kiedy przyglądał się kabanosom za ladą.
- Tak uważasz?- zerknął na mnie i zaraz jego wzrok wrócił na mięso. Moze ja też sobie kupie kabanosa? Nie zanosi się na to żebym za moment zjadł swoje płatki z mlekiem.- Dlaczego?
- Takie spraiasz wrażenie, a człowiek jak cię słucha to się w tym utwierdza, chociaż mówisz mądre rzeczy. Jak masz w ogóle na imię?
- Phantom.
No cóż imię też ma dziwne... Na kogo ja trafiłem?
- Ja jestem Seisi.
Wsłuchałem się w brzmienie swojego imienia i zrobiłem się cały czerwony. Ono też brzmi dziwnie...
[Phantom?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz