Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

12 lipca 2015

(Wielka powódź) Od Joe'go c.d. Eleny

Ta kobieta mnie wprost przeraża. Nie dość,że mnie prawie wyrzuciła do tej zimnej wody z wysokości kilkuset metrów, a potem mnie wciągnęła z powrotem, to jeszcze teraz zabiera mnie do Kaplicy Wiatrów do tych przerażających draugów. I ten śmiech,który brzmi jakby należał do kogoś opętanego. Straszne. Gdyby nie fakt,że znajdujemy się w powietrzu,a na dole czai się sporo syrenek, to chyba bym dał nogę.
-Wiesz Eleno... A w sumie dlaczego tam lecimy?- Spytałem delikatnie,by nie rozzłościć mojej niezrównoważonej koleżanki.
-Serio muszę na to odpowiadać?- Spojrzała na mnie krytycznym wzrokiem. - Kto,jak kto, ale oni dadzą sobie radę z tą sforą oślizgłych panien.- Muszę przyznać,że to całkiem niezły pomysł.
-No taak. Jakbym mógł o tym nie pomyśleć. - Odparłem ironicznie.- Każdy człowiek by na to wpadł,by poprosić o pomoc istoty, które są równie nieobliczalne, jak te na dole.- Prychnąłem i odwróciłem się w stronę Miasta. Miałem już tego dość. Powoli zbliżaliśmy się do wielkiej wyrwy w skale,która skrywała Kaplice Wiatrów. Czemu akurat wiatrów? To proste dookoła były silne prądy powietrzne,które właśnie zaczęły miotać naszym balonem w różne strony. Lecieliśmy wprost na wystające ostro z zbocza głazy.
-Jeśli czegoś nie zrobisz, zaraz się rozbijemy!- Wydarłem się do Eleny, która raczej była tego świadoma i robiła, co tylko mogła by uniknąć zderzenia ze skałą.
[Elena?]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz