To co ujrzałem... No cóż, nie spodziewałem się, że jego współlokator taki jest, ale widocznie to nie jest tylko jego współlokator, tylko partner. Nie mam nic do gejów, sam jestem biseksualistą, więc nie wiadomo w kim ja się zakocham.
Chłopak wydawał się być bardzo... żywiołowy i narwany. No i wydawał się być osobą która za wszelką cenę chce by każdy zwracał na niego uwagę. Tacy ludzie zawsze mnie zadziwiali, wbrew pozorom potrafią sobie doskonale radzić z ludźmi.
- Kto to jest zboczeńcu?!- wydarł się chłopak.- Sprowadzasz do domu jakieś niewinne dziewczynki?
- Jestem chłopakiem.- odezwałem się.- Mam na imię Seisi i spotkaliśmy się z Phantomem przypadkiem, uratował mnie od syreny.
- Phantom zawsze był bohaterem.- nagle się rozpromienił i przytulił mnie. Zacząłem go dążyć bardzo dziwnym zaufaniem chociaż wcale go nie znałem.- I rzeczywiście jesteś chłopcem.- uśmiechnął się.- Ja ma na imię William.- nagle zesztywniał i spojrzał na Phantoma z dziwnym uśmiechem.- Phan~.. A może Seisi zostanie naszym synkiem~?
[Phantom?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz