Martwiłam się o moją siostrę. Nie widziałam jej od bardzo dawna. Próbowałam się z nią skontaktować, ale nie mogłam jej znaleźć. Powódź trwała zdecydowanie za długo. A na dodatek wyprawa z tym gliną do Króla. Czułam się, jakbym odkryła przed nim rąbek tajemnicy, który mnie okrywał. Niezbyt pewnie się z tym czułam. I jakby tego było mało Joe był policjantem. No błagam. Już widzę te nagłówki: Płatna zabójczyni i wschodzący na szczyt policjant ratują Miasto z powodzi. Weszłam schodami na górę. Zatrzymałam się przed drzwiami do mieszkania Airis. Odetchnęłam głęboko i zapukałam. Usłyszałam jakieś kroki i po chwili drzwi się otworzyły się i stanęła w nich moja siostra. Miała podgrążone oczy, ale oprócz tego nie widziałam, żeby była poraniona.
- Hej, siostrzyczko -mruknęłam. Spojrzałam w głąb domu i zobaczyłam Joe'go okupującego kanapę.
<cd. Airis i Joe'go>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz